Debiut w triathlonie to bardzo ważne zawody w naszej przygodzie z triathlonem. To ten start sprawia czy zakochamy się w tym sporcie, czy też zrażeni niepowodzeniem, stwierdzimy że się do tego nie nadajemy. Nie pozwólmy, żeby małe błędy dużo nas kosztowały. Z tą myślą zebrałem 12 porad, które z pewnością pomogą każdemu debiutantowi.
*Jeśli wolisz oglądać zamiast czytać, na dole, pod artykułem znajdziesz video.
Nie nastawiaj się na wynik, nastaw się na zbieranie doświadczenia.
Czemu? Na treningach nie jesteśmy w stanie 1:1 oddać przebiegu zawodów, pływania w dużej grupie, wyjścia z wody bezpośrednio na rower, pilnowania odległości na rowerze, belek, do tego wszystkiego dochodzi odnalezienie się w strefie zmian w atmosferze w wyścigu. Wszystko to jest niezwykle ciężkie do odtworzenia w warunkach treningowych i tak naprawdę tylko na zawodach jesteśmy w stanie je w pełni zrobić i dopiero po kilku startach zaczynamy się odnajdywać i czuć się w pełni komfortowo na poszczególnych etapach wyścigu. Jestem zwolennikiem potraktowania pierwszego sezonu jako dobrej zabawy i zbierania jak największego doświadczenia, które będzie procentowało w późniejszym czasie.
Przyjedź dzień wcześniej.
Pozwoli to na spokojnie zorientować się w planie sytuacyjnym zawodów, zwizualizować poszczególne etapy. W spokoju odebrać pakiet startowy, złożyć rower po podróży itp.
Objedź trasę kolarską.
Jeśli pętla ma do 20km, to dzień wcześniej możemy zrobić na niej spokojny rozruch na rowerze. Oczywiście możemy też ją objechać samochodem, zwłaszcza jeśli trasa prowadzi przez odcinki zamknięte dla ruchu rowerowego. Z doświadczenia jednak widzę, że na rowerze od razu czuję wszystkie zakręty, znacznie więcej zauważam punktów charakterystycznych czy notuję w pamięci większe dziury i jakość asfaltu.
Nie ustawiaj się na początku linii startowej.
Jeśli triathlonu nie zaczynamy po zakończeniu kariery pływackiej, to jest naprawdę mała szansa, że wyjdziemy na czele stawki po części pływackiej. Może się nam wydawać, że jeśli będziemy z przodu i okażemy się jednak wolniejsi, to szybsi po prostu nas wyprzedzą. W praktyce wygląda to tak, że jeśli płyniemy wyraźnie wolniej, to większość osób po nas przepłynie i może to doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji i zrażania nas do triathlonu. Początkującym zawsze zalecam ustawić się nieco z boku, tak aby nie brać udziału w głównej części pralki i w razie czego móc nieco odpłynąć od tłumu. Ważne jest, aby w takim wypadku kiedy pierwsza boja jest mijana prawym barkiem, to żeby ustawić się po lewej stronie startu wspólnego. W przeciwnym razie przy dopływaniu do boi może być nam ciężko się wepchnąć do ominięcia boi. Zdaję sobie sprawę, że lekki łuk skazuje nas na nadrobienie dystansu, jednak bez braku doświadczenia dużo więcej czasu i siły stracimy na przepychankach, a tak bez trudu będziemy w stanie wejść w swój rytm.
Nie próbuj nowych rzeczy zaraz przed startem.
Jeśli coś testowaliśmy i robiliśmy na treningach w dany sposób, to nagle pod wpływem rozmowy z przypadkowa osoba w strefie zmian nie próbujmy nowych rzeczy na starcie, może to się okazać zgubienne w skutkach. Dobrym przykładem są okulary pływackie. Jeśli mamy sprawdzone na treningach, nie przeciekają nam, a ktoś nagle mówi, że na stoisku obok są najlepsze okularki na open water, to bierzmy ich prosto na start. Nawet jeśli faktycznie są takie najlepsze, to głupia rzecz jak dopasowanie gumek czy noska może sprawić, że przez cały dystans będą nam przeciekały i część pływacka zamieni się w horror. Takich historii znam wiele i tyczą się nie tylko sprzętu, ale także strategii czy żywienia.
Jedz sprawdzone lekkie rzeczy.
W większości wypadków debiuty mamy na dystansie 1/8IM, ewentualnie 1/4IM. Naprawdę nie musimy tutaj robić słynnego carboloadingu i kombinować. Jedzmy sprawdzone rzeczy, po których dobrze funkcjonujemy. Powinny być też to względnie lekkostrawne posiłki, żeby nie obciążać układu pokarmowego, a dwa pamietajmy, że podczas stresu procesy trawienne są ograniczone, dlatego śniadanie przed startem nie powinno być też zbyt obfite. Pamiętaj też o nawodnieniu, dzień przed chodź ze swoim bidonem. W tym całym zamieszaniu łatwo zapomnieć o regularnym piciu.
Bądź zorganizowany i nie dokładaj stresu.
Sam debiut jest wystarczającym bodźcem stresowym, nie róbmy nic na ostatnią chwilę. W przeciwnym razie przed samym startem możemy być tak zmęczeni stresem, że odechce nam się nawet samego startu. Przy zbyt dużym obciążeniu stresowym przestajemy działać wydajnie i też łatwo jesteśmy w stanie się przysłowiowo „spalić”
Skup się na wykonaniu poszczegolnych założeń na każdym z etapów, a nie na ogólnym wyniku.
Jest to bardzo ważne, myślenie o wyniku w żaden sposób się nie przełoży na naszą efektywność w trakcie startu, a dołoży nam stresu. Skupmy się na założeniach z każdej z dyscyplin, a gwarantuję, że dobry wynik będzie wynikiem konsekwentnego realizowania tych założeń.
Przećwicz strefy zmian.
Przygotowując się do startu trenujesz pływanie, kolarstwo, bieganie, to poświęć też 2-3x kilkanaście minut na trening strefy zmian, to również element zawodów. Nie dość, że zyskasz czas, to sprawne wejście i zejście z roweru, pewne prowadzenie roweru przez strefę zmian to także większe bezpieczeństwo Twoje i innych uczestników.
Zachowuj spokoj na pływaniu.
Myśl przede wszystkim o jakości pracy pod wodą, staraj się jak najszybciej wejść w swój rytm, stosunkowo często nawiguj, aby nie zbaczać z kursu. Rzucenie się na pierwszych 100m bez braku doświadczenia i opływania spowoduje, że szybko opadniesz sił, jakość pracy rąk znacznie spadnie i się zapętli błędne koło. Poza samym wynikiem na pływaniu ważne jest aby popłynąć maksymalnie szybko przy minimalnym nakładzie sił, bo znacznie więcej urwać lub stracić możemy na części kolarskiej i powinnismy być w stanie jak najszybciej wejść na docelowe waty.
Sprawdź dokładnie swoj rower.
Sprawdź dokładnie swoj rower (hamulce, przerzutki, nasmarowanie łańcucha, ciśnienie w oponach. Podstawa podstaw, sprzęt po prostu musi być w pełni sprawny, musimy mieć do niego pełne zaufanie. Zmieniając koła pamiętajmy o ponownym wyregulowaniu rozstawu szczęk.
Baw się dobrze!
To ma być świetna zabawa, masz przywieźć same dobre wrażenia, złapać jeszcze większego bakcyla i dopiero potem walczyć o śrubowanie wyników