Jak samodzielnie wykonać serwis roweru i przygotować go na zawody?

utworzone przez | cze 27, 2020 | 0 komentarzy

W dobie powszechnej dostępności do serwisów rowerowych i możliwości dostawy sprzętu pod sam dom pojawia się pytanie czy jest sens w ogóle zabierać się za samodzielny serwis roweru i jego przygotowanie na zawody. Przecież na zdrowy rozum można powiedzieć, że specjaliści zrobią to lepiej. Mimo wszystko mam garść argumentów, które mówią o tym, że lepiej umieć zrobić podstawowe rzeczy przy rowerze i mieć spokojną głowę przed startem.

Właściwie po co mamy umieć sami zrobić podstawowy serwis rowerowy?

Warto zacząć od tego, że w wysokim sezonie w serwisach rowerowych często mamy długi czas oczekiwania na wykonanie usług. Nie dość, że nie możemy wtedy realizować treningów, to pojawia się stres czy serwis upora się z rowerem na start. Poza tym, przy dużym natłoku pracy, proste a czasochłonne czynności jak czyszczenie napędu mogą być wykonywane niedbale. Zdarzało się nawet tak że mój zawodnik wracał z teoretycznie przygotowanym rowerem na start przez serwis, a łańcuch z napędem był nietknięty, a był to jeden z droższych serwisów w Warszawie.

Kolejną rzeczą jest stres na jaki możemy się dodatkowo natknąć przed zawodami. Niekiedy start jest również wyjazdem rodzinnym. Jedziemy w miejsce zawodów kilka dni wcześniej, więc chcemy już oddać rower na miejscu kiedy będziemy mieli więcej czasu. Często się okazuje, że nagle nie ma odpowiedniego serwisu, który by się podjął przeglądu naszej maszyny. Zostajemy na lodzie i tu zaczyna się niepotrzebny stres. Poza tym często chodzi o drobne rzeczy jak regulacja przerzutek czy hamulców, więc już szanując swój czas wypadałoby to zrobić samemu.

Dodatkowo znając działanie sprzętu jest większa szansa, że zaczniemy o niego prawidłowo dbać. Oczywiście mówimy tu o prostym przeglądzie. Z kolei rzeczy, które wymagają interwencji specjalisty jak najbardziej powinny znaleźć się pod okiem wykwalifikowanego serwismana, bo od tego zależy nasze bezpieczeństwo.

Wymieniać powodów, które popierają moje stwierdzenie można jeszcze długo wymieniać. Ale żeby nie przedłużać, zaczynamy!

Jak już Was przekonałem, to bierzemy się do dzieła!

Podstawowy, samodzielny serwis roweru i jego przegląd powinnismy robić średnio raz na kilkaset przejechanych kilometrów, po jeździe w deszczu oraz bezpośrednio przed zawodami czy wyjazdem na obóz.

Rzeczy, które będą nam potrzebne:

*podstawowe:

  • ścierka czysta
  • ścierka 'brudna’
  • gąbka
  • miska z wodą
  • szczoteczka do zębów lub urządzenie do czyszczenia łańcucha
  • odtłuszczacz
  • pompka
  • klucze imbusowe (najlepiej dynamometryczne)
  • smar/wosk

*dodatkowe:

  • szampon samochodowy lub środek do mycia rowerów
  • kombinerki
  • czyścik do kaset
  • przyrząd do oceny stopnia zużycia łańcucha
  • klucz do kaset
  • ściereczka z mikrofibry
  • wosk samochodowy

Ogólne mycie.

Zaczynamy od ogólnego mycia całego roweru. Należy pamiętać, że najbrudniejszych miejsc nie widać na pierwszy rzut oka, a często znajdują się tam elementy napędu czy hamulców. Jeśli jest taka możliwość to zdejmujemy koła, żeby mieć lepszy dostęp do newralgicznych punktów. Uważajmy jednak z odwracaniem roweru do góry nogami. Ramy są skonstruowane tak, aby nie było problemu z odprowadzaniem wody kiedy rower stoi na kołach, a gdy go odwrócimy, to woda może się dostać w miejsca, z których ciężko będzie nam jej się pozbyć. Myjemy ramę gąbką najlepiej wykorzystując specjalne środki do tego przeznaczonych, które pomogą doczyścić bardziej ubrudzone miejsca. Na koniec do sucha wycieramy ramę czystą szmatką

Napęd.

W drugim kroku musimy wyczyścić wszystkie zębatki i łańcuch. Najlepiej do tego użyć odtłuszczacza. Do czyszczenia łańcucha polecam szczoteczkę do zębów lub specjalna maszynkę. Jednak sam preferuję zdjęcie łańcucha i zostawienie go na dłuższy czas w odtłuszczaczu, wtedy dokładniej go wyczyścimy. Teoretycznie zdjęcie łańcucha, to więcej czynności do wykonania, ale jeśli ktoś, podobnie jak ja, na starty ma inny łańcuch, to i tak musi go zdjąć. Z kasetą mamy podobną sytuację. Albo używamy szczoteczki do zębów, albo zdejmujemy kasetę i robimy to dokładniej, czyli czyścimy każdą koronkę osobno. Następnie kiedy wyczyścimy łańcuch i kasetę oraz wytrzemy je do sucha, przystępujemy do smarowania. Osobiście używam do tego specjalnego wosku. Nakładamy smar lub wosk najlepiej na każde ogniwo osobno od wewnętrznej strony, potem kręcimy kilka razy korbą, aby smarowidło weszło we wszystkie potrzebne miejsca i po godzinie możemy wyczyścić szmatką nadmiar, który się zebrał. Osobiście stosuję wosk Squirt Lube Przy okazji warto sprawdzić stopień zużycia łańcucha, żeby mieć świadomość kiedy będzie podchodziła jego wymiana.

Regulacja hamulców, przerzutek.

Zwracamy na ten punkt szczególnie uwagę jeśli zmieniamy koła na startowe, dla których często trzeba na nowo wyregulować hamulce. Dokładnie sprawdzamy czy nie ma brudu w mechanizmie hamulca ani nic co mogłoby blokować szczęki. Sprawdzamy czy napęd płynnie chodzi i ewentualnie doregulowujemy go. Jeśli mamy rower na elektryce, to nie powinnismy mieć tutaj nic do poprawiania, a ewentualne zmiany i tak z reguły robimy po podłączeniu jej do komputera. Nie zapomnijmy tylko podłączyć di2 do ładowania! Pewne wśród znajomych każdy zna przypadki jak to di2 rozładowało się komuś na zawodach czy obozie 🙂

Sprawdzamy wszystkie śrubki i ich dokręcenie.

Najlepiej to robić kluczem dynamometrycznym zgodnie z zaleceniami producenta.

Pompujemy koła.

Jeżdżąc treningowo z reguły pompuję je na 7/7,5 atmosfery. A przygotowując rower na start również podobnie, a docelowe wartości uzyskuje już pompując rower w strefie zmian dopasowując ciśnienie w oponach do panujących warunków.

Na koniec wisienka na torcie, czyli woskowanie.

Niektórzy mogą uznać to za fanaberie, ale to po prostu nic innego jak dbanie o nasz sprzęt, chronienie lakieru, a także uzyskanie nieco lepszego aero ?

Powiązane artykuły:

Presets Color

Primary
Secondary